Jak skrócić listy oczekujących na zabiegi?

xxx

Jest raczej sprawą oczywistą, że główną przyczyną długich kolejek na leczenie jest brak odpowiednich na to funduszy. Również duże znaczenie ma tu utrzymujący się od dłuższego czasu w Polsce deficyt kadry medycznej.  Wydaje się, że obecnie jedynym możliwym rozwiązaniem tego problemu jest sprowadzenie lekarzy i pielęgniarek z państw Europy wschodniej. W sytuacji gdy pacjenci czekają na SOR-ach po kilkanaście godzin na kontakt z lekarzem, argumenty o możliwych niższych kwalifikacjach lekarzy z zagranicy raczej tracą sens. Z punktu widzenia pacjenta to szybka dostępność do leczenia  jest najważniejsza. 

Od pewnego czasu szpitale, poradnie i inne placówki medyczne mają obowiązek regularnego przekazywania oddziałom wojewódzkim NFZ  informacje o pierwszym wolnym terminie leczenia. Dzięki tym informacjom powstały serwisy internetowe wyszukujące dla oczekujących pacjentów palcówki medyczne z najkrótszym terminem leczenia.  Wydawałoby się, że działanie takie pozwoli znacznie zmniejszyć kolejki do specjalistycznego leczenia, ponieważ ośrodki z dużą kolejką powinny tracić klientów na rzecz ośrodków z kolejką mniejszą. Te ostanie, posiadają prawdopodobnie rezerwy i  mogłyby zwiększać ilość świadczeń. Być może tak się dzieje ale nie w stopniu zadawalającym  klientów i NFZ. 

Analizując długość kolejek można zauważyć, że niektóre palcówki w dużych miastach mają czas oczekiwania znacznie dłuższy od innych zlokalizowanych w mniejszych miejscowościach. Jest to spowodowane faktem, że pacjent woli wybrać większy ośrodek medyczny, który zazwyczaj cieszy się dobrą opinią.  Pacjent, wybierając taki ośrodek, sam decyduje się na dłuższy okres oczekiwania.  Jednak pacjent nie wie jaki lekarz personalnie będzie go obsługiwał. Czasami ten sam lekarz udziela świadczeń w znanym renomowanym ośrodku oraz na wyjeździe w mniejszym ośrodku.  Być może, dobrym pomysłem na dekoncentrację kolejki byłoby powiązanie kolejki nie tylko z placówką medyczną ale również z lekarzem.

Inną istotną przyczyną długich kolejek są pacjenci niezgłaszający się na umówione wizyty. Powoduje to ewidentne marnowanie czasu personelu medycznego i wydłużanie kolejki. Tylko w 2019 roku do poradni kardiologicznych, onkologicznych, ortopedycznych i endokrynologicznych takich osób było ponad 200 tysięcy.  Warto zatem pomyśleć o konsekwencjach dla takich pacjentów w postaci np. wydłużenia czasu oczekiwania na zabieg przy następnej rejestracji.